Pomiędzy ulicami Do Studzienki a Powstańców Warszawskich, wzdłuż ulicy Sobieskiego we Wrzeszczu rozciąga się malownicza Dolina Królewska. Posiadłość, określaną niegdyś mianem "Zielonej", należącą jeszcze na początku XVII do wsi Suchanino, nabył w 1654 roku Zachariasz Zappio.

 Historyczne zdjęcie Gwarnego Dworku

Pochodził on z niezbyt zamożnego rodu kupieckiego, a jego ojca bardziej od handlu pociągała muzyka. Lata młodzieńcze spędził w Szwecji, gdzie doskonale opanował sztukę pomnażania pieniędzy. Zaczynał od handlu zbożem. Miał szczęście zawierane transakcje przynosiły coraz większe efekty. Niebawem Zachariasz stał się właścicielem okazałego spichrza przy ulicy Chmielnej i dorobił się browaru. Około 1649 poślubił przybyłą z Bremy Katarzynę. Zappiowie wiedzieli, że poza potrzebami ciała i wszelkimi zbytkami potrzebna jest też strawa duchowa oraz niesienie pomocy potrzebującym. Jeśli wierzyć księgom Zachariasz ponad siedemdziesiąt razy występował w roli ojca chrzestnego. Był to jeden ze sposobów materialnego wspierania dzieci biedoty gdańskiej. Zachariasz był wielkim miłośnikiem nauk, bibliofilem, a zarazem jednym z najhojniejszych w mieście dobroczyńców i fundatorów. Szczególnie szczodrze obdarował kościół św. Jana, którego był kuratorem i gdzie znajduje się grób Zappiów, oraz istniejącą niegdyś słynną bibliotekę. Kiedy w 1913 prowadzono w kościele św. Jana prace związane z instalacją ogrzewania, otworzono kryptę grobową Zappiów. Trumny rodziców i dziecka były na swoim miejscu. W najmniejszej z nich, oprócz resztek kości i nieźle zachowanej jasnej sukienki wcześnie zmarłej córeczki Adelgundy, natrafiono na mały skórzany bucik oraz poduszeczkę z wetkniętą weń szpilką. 

Na terenie nowo nabytej posiadłości w rejonie Wrzeszcza, liczącej ok. 20 hektarów, urządził Zachariasz budzącą podziw wytworną letnią rezydencję. Jego barokowy dwór z pierwszej polowy XVII wieku przez długie lata należał do najwspanialszych w całej okolicy. Gospodarz jako znawca sztuki dbał o odpowiedni wystrój pałacowych wnętrz.

Obiekt przebudowywano zarówno w XVIII, jak i w następnym stuleciu.

Zarówno dwór jak i niezwykłe jego otoczenie kryły w sobie wiele niespodzianek i tajemnic- niekiedy do dziś jeszcze nie wyjaśnionych, w tym między innymi ukryte drzwi, tajemne przejścia, obiekty o nieokreślonej do końca funkcji.
W 1680 roku po śmierci założyciela rezydencji kolejni jej właściciele przekształcali regularny dotąd ogród w park o układzie tarasowym. W północnej jego części znajdował się dom ogrodnika oraz dwa budynki gospodarcze. Ozdobą parku były trzy stawy ( na różnych poziomach),efektowny wodospad na skarpie, fontanna i altanka na wzgórzu przypominająca wyglądem świątynię. Najosobliwszą budowlą była tzw. lodownia w formie groty. Prowadziło do niej tuż przy południowym murze pobliskiego budynku, tajemne, dobrze zamaskowane wejście, którego strzegły rzeźbione w kamieniu postacie dwóch nimf. Ponad grotą była usypana z ziemi schodkowa piramida, z której rozpościerał się rozległy widok na Zatokę Gdańską i Helski Półwysep. 
Najwybitniejszym gościem Zachariasza Zappio był niewątpliwie król Jan III Sobieski. Odwiedzał to miejsce wraz z Marysieńką latem 1677. Stare polskie podanie głosi, iż król- jak mało kto znający się na walorach piwa radził kupcowi, by ten do produkowanego w jego gdańskim browarze ( przy ul. Czopowej) piwa używał wody czerpanej z bijącego na terenie jego wrzeszczańskiej letniej rezydencji "Cudownego zdroju".

Historyczne zdjęcie Gwarnego Dworku

Stara legenda mówi, że wody potoku, który ma swe źródło wśród wzgórz, przywracały chorym wzrok. Z cudownych właściwości korzystano szczęśliwie przez długie lata, do czasu, gdy pewien przybysz postanowił uzdrowić tą wodą schorowaną na wpół ślepą szkapę. Odzyskała ona wprawdzie wzrok, lecz w tej samej chwili oślepł jej właściciel, a źródlana woda utraciła cudowną moc.

W 1692 roku dwór przeszedł w ręce Jana Wilsona zięcia Zachariasza Zappio, kolejnymi zaś gospodarzami posiadłości byli Wilhelm Lumsdal i Balzer Hagemeister.
Drugim polskim królem, którego tu goszczono, był w roku 1717 August II Mocny. Odtąd też na dobre do malowniczej wrzeszczańskiej enklawy przylgnie nazwa Dolina Królewska. 
Około roku 1760 posiadłość należała do rodziny Tymf, później zaś gospodarzami byli kolejno Salomon Elstorf, rodzina Soermann, a w wieku XIX Heidfeld Genschow oraz Martinowie. 
Pod koniec minionego stulecia, zapewne w związku z leczniczymi właściwościami bijącego wciąż z ziemi cudownego zdroju, posiadłość została zakupiona za kwotę 60 tysięcy marek, a w pałacu urządzono Zakład dla Ociemniałych do którego należała do 1945 r.
Nowo wybudowany w bliskim sąsiedztwie zabytkowego dworu, okazały instytut dla niewidomych im. Wilhelma i Augusty rozpoczął swoją działalność 1 lipca 1886 roku.
Dworek Zappiów dzielnie zniósł I i II Wojnę Światową. Zachował się wolno stojący wzniesiony z cegły na planie prostokąta dwukondygnacyjny dwór w formie klasycyzującej, z kolumnami jońskimi i gankiem. Przetrwały też elementy dawnego wystroju wnętrz: drzwi, sztukateria na suficie, jasny rokokowy piec kaflowy z datą 1742 - przeniesiony przez Zecha z IV Dworu na Polankach znajdujący się w narożniku północno-wschodnim, zabytkowy kominek, dwa plafony, klasycystyczne boazerie.

Po wojnie dworek Zappiów, zamieszkały uprzednio przez zakładowych nauczycieli, został zajęty przez wiceprezydenta Gdańska Tretjakowskiego. Kazał on zniszczyć znajdującą się w parku kapliczkę, czym naraził się wielu osobom. Wkrótce pożegnał się z zabytkowym dworkiem, w którym urządzono istniejące do dziś przedszkole.


Zachariasz z żoną Katarzyną – zdjęcie z epitafium Adelgundy Zappio znajdującego się w Bazylice Mariackiej w Gdańsku.

Opracowała: Marzanna Ziółkowska

Literatura:

  1. J.Samp "Bedeker Gdański"
  2. J.Samp "Miasto magicznych przestrzeni"
  3. G.Danielewicz "Portrety dawnych gdańszczan"
  4. Czasopismo 30 dni lipiec/sierpień 2004
  5. Strona internetowa www.akademia.rzygaczy.prv.pl